wtorek, 18 sierpnia 2015

Jak i gdzie zamówić Kindle

Słowo przedwstępne:

Nie będzie tutaj prowadzenia małych dziewczynek za rączkę. Tylko konkrety. Z góry zakładam, że osoby tu zaglądające wiedzą co to znaczy rejestracja, e-mail, czy karta płatnicza.

Oficjalne zamówienie do Polski:

To jedyna pewna metoda, do tego by mieć fantastyczną roczną gwarancję. W skrócie polega ona na tym, że jak czytnik nie działa poprawnie to dostajemy nowy. Nieważne czy go utopiliśmy, przejechaliśmy po nim samochodem, czy jest inny powód niepoprawnego działania.

W tym momencie możemy oficjalnie zamawiać na amazon.com następujące czytniki: Po prostu wchodzimy w wybrany link, wybieramy Add to Cart, teraz w zależności od tego czy mamy już konto, czy dopiero zakładamy: logujemy się lub rejestrujemy (uwaga! trzeba podać numer karty płatniczej), wybieramy adres dostawy, opłacamy towar i czekamy na przesyłkę.

Amazon da nam wybór płacenia w dolarach lub złotówkach. Stanowczo nie polecam tej drugiej opcji, bo oferowany kurs przeliczeniowy jest po prostu skandaliczny (stracimy na tym).

Nieoficjalne zamówienia:

Tu w zasadzie nie ma różnicy skąd pochodzi czytnik. Opcje równie (nie)dobre to:

1) zamówienie z amazon.de. Wymagane wsparcie pośrednika, który udostępni nam niemiecki adres. Jednym z popularniejszych jest MailBoxDE.com. Opcja dobra jeśli chcemy przyoszczędzić (najtaniej, ale trzeba pamiętać o dodatkowych kosztach) lub po prostu chcemy czytnik, którego nie ma w wersji międzynarodowej (np. Voyage).

Wybieramy czytnik: Do wyżej wymienionych kwot trzeba jeszcze dodać ok. 12-14 € za fatygę pośrednika. W czasie zakupu podajemy adres do wysyłki udostępniony przez pośrednika i to w zasadzie tyle. Gwarancja dla takich czytników będzie zawsze bezproblemowa, jeśli dysponujemy niemieckim adresem. Jeśli jest inaczej mogą być problemy z realizacją gwarancji, jednak Kindle są mało awaryjne, a różnica w cenie skłania do podjęcia ryzyka. W tym przypadku czytnik nie różni się od takiego kupionego na...

2) Ebay, Allegro itp. Jeśli nie chcemy użerać się z pośrednikiem i ogólnie kombinować z niemieckim oddziałem Amazona, to może być dobra opcja. Warto zwrócić uwagę czy sprzęt znajduje się już w Polsce i czy był dostarczony jako Gift. Jeśli trafimy na wersję niemiecką (ponad 80% aukcji), to mamy czytnik taki sam jak przy zamawianiu z amazon.de. Różnica polega na tym, że pośrednikiem jest wystawiający aukcję, a całość opłacamy w PLN. Cenowo wychodzi nieznacznie drożej. Możemy też trafić na wersję amerykańską – wtedy cena będzie zbliżona od amerykańskiej i może być niższa niż przy zamawianiu indywidualnym (ktoś "zapomni" opłacić VAT, cło i inne "oszustewka"). Gwarancja oczywiście tylko na terenie USA, ale jeśli będzie to czytnik, który oficjalnie ma wersję międzynarodową, to gwarancja też może być międzynarodowa (zależy od indywidualnej decyzji konsultanta, przy czym najczęściej jest ona korzystna dla klienta). Najgorzej jeśli trafimy na wersję japońska – wtedy gwarancji nie mamy, chyba że dysponujemy jakimś adresem w Japonii i tam rejestrujemy czytnik.
Dobrze jest też pilnować by sprzedawca miał pozytywne opinie i ogólnie aukcja spełniała warunki Programu Ochrony Kupujących – tylko tak na wszelki wypadek.

3) Kupno w jakimś sklepie stacjonarnym (lub internetowym) – pojawia się w różnych marketach i dyskontach. Jak cena będzie dobra to można się skusić. Wersja taka sama jak z portalu aukcyjnego (najczęściej niemiecka).

1 komentarz:

  1. BADZIEW! Mam ten czytnik ok. szesciu tygodni. Wiesza sie przecietnie co pare dni, niby nie problem, ale jednak. Czytnik dobry dla tych ktorzy chca byc przywiazani do Amazona za wszelka cene. Wgrywanie ksiazek swoich utrudnione oczywiscie. Wiekszosc cech dodatnich wylacznie po zalogowaniu sie do Amazon. Soft dla uzytkownika troche nielogiczny i raczej malo przyjazny. Cena wysoka. Pisanie ze jest najlepszy to bardzo ryzykowne stwierdzenie i nie swiadczy dobrze o piszacym. Czytnik ma co prawda dobry procesor (bo szybki) ale ogolnie drugi raz bym go nie kupil. Mialem poprzednio PocketBooka Basic i byl lepszy ale niestety bez podswietlenia. Duzo lepszy jest rowniez Sony ktorego oddalem zonie, ale rowniez bez podswietlenia. Mysle ze za ta cene lepiej kupic dobrego PocketBooka i nie czuc sie jak bezmyslny amerykanski niewolnik. Odnosi sie wrazenie ze jak telefon np. nalezy berdziej do Google, tak ten czytnik jest bardziej wlasnoscia Amazona niz moja. Zdecydowanie odradzam.

    OdpowiedzUsuń